czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 4

Postanowiłam wcielić swój plan w zycie .
Tak wiec wstałam poszłam do pokoju gdzie Tom i Jay,,rozmawiali'' z Maxem.
-Ja ide na impreze . idziecie?-
-Jasne -Odpowiedzieli wszyscy oprócz niego.
-A ty ?- Zapytałam ozięble .
-A chcesz mnie?
-Jak chcesz to chodz tylko szybko -Powiedziałam wychodzac z pokoju  po czym udałam sie do kuchni powiedzieć Nathanowi ze idziemy na impreze , Siva z Nereesha tez poszli.
Włozyłam obcisłą czerwona sukienkę i czarne szpilki , włosy Rozpuściłam oraz zrobiłam delikatny make up.
Wychodzac jeszcze spojrzałam w lustro.
-Jestes zajebista i pamiętaj o tym-Powiedziałam do swojego odbicia po czym usłyszałam wołanie z dołu.
Schodząc w dół usłyszałam tylko ciche łał Nathana i Maxa .
-To co idziemy czy bedziecie sie tak na mnie patrzyli?
-Milena łał wygladasz fantastycznie-Odezwał sie Nathan.
-Dziekuję a jako że jesteś tak miły pozwolę Ci mnie odprowadzić do samochodu-Powiedziałam z udawanym zachowaniem księżniczki na co chłopaki tylko się zasmiali.
  4 hours later ....
Chłopaki są (przepraszam za wyrażenie :D) najebani w trzy dupy ja tez czuje że mam już dośc .
Stałam oparta o barierką patrzac na Sive i Neereshe jak tańczą do wolnej piosenki  nagle poczułam że ktos mnie obejmuje od tyłu.
-Może Pania zabrać do domu?-Usłyszałam Nathana i odetchnęłam z ulgą.
-A czy Pan zdaje się nie pił?-Odwróciłam się tak że nasze twarze dzieliły milimetry.
-Owszem piłem ale żeby Pani bezpiecznie wróciła do domu zamówiełem taksówke.
-A w takim razie Ok .To jak idziemy ?
-Zaraz tylko najpierw musze cos zrobić .- Nachylił się w moją strone i mnie... pocałował.
Stałam tam jak wryta ale nie protestowałam .
-Gdy już wychodzilismy widziałam jak Max się na nas patrzył ...
Nie powiem zrobiło mi sie go troche zal ale zaraz on mnie zdradzil i nie patrzył jak ja się czuje.
Tak wiec spałam u nathana w pokoju goscinnym .
W nocy strasznie meczył mnie ból brzucha aż się rozpłakałam.
Wstałam i poszłam do pokoju Nathana , miałam szczęście bo też nie spał ... Ale widziałąm że nad czyms myslał patrząc sie w okno .
(Ku mojemu zdziwieniu żadne z nas nie było pijane, chociaż jak sie nad tym głębiej zastanowić to co powiedziałam pozniej wskazuje na co innego )
-Nie chciałabym ci przerywać ale strasznie zle sie czuje a nie chce byc sama więc.... 
Nie było dane mi dokończyc gdyż Nathan odsunął kołdrę i powiedział .
-Wskakuj  .
Wyszłam do łóżka i się do niego przytuliłam .
-Ej co jest płakałaś ?-Powiedział po przyjrzeniu mi sie blizej.
-Tak ale to nic po prostu zle sie czuje .
-A co sie dzieje ?
-Troche mnie głowa i brzuch bolą ale już jest ok.
-Na pewno ?
-Tak . Przy Tobie nic mi nie jest ...
-I'll be your strenght- powiedział po czym pocałował mnie w czoło.
-Nawet nie wiesz jakbym chciała . -Wybełkotałam pod nosem .
-Słucham?-Bardziej oczekiwał potwierdzenia moich słów niz powtórzenia bo nie usłyszal.
-Nic, nic dobranoc-Wtuliłam sie w niego.
-Dobranoc Kochanie...

3 komentarze:

  1. to tobie sie nie podoba max??? pisałaś mi tak na ask'u...
    a tu teraz nathan ... co jest ????

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha joł joł biczes :D
    Zazdrość wyczuwam u Max'a na kilometrów 100 :P
    Hahaha Nathan ty się już tag nie podlizuj bo się zawiedziesz :D
    Także next plizzz >.<

    OdpowiedzUsuń