poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 8

Nagle do sali weszli chłopaki z wielkim bukietem róż... 
-O widzę ,że u was już Ok-Odezwał się ucieszony Tom.
Nathan wyszedł z sali...
-Oj ale muszę was niestety zasmucić ... Lecimy do Japonii .- Oświadczył Siva
-Co?! Jakiej Japonii- spytalismy równo z Maxem .
-Normalnej .. mamy trase koncertowa nie pamiętasz ?
-No teraz? Nie ja jej nie zostawie -Max wykrzyczał wskazujac na mnie .
-Max jestem duża dziewczynka dam sobie rade .
-Ale ty jesteś świeżo po operacji , kiedy lecimy?-Zapytał Toma.
-Jutro..
-Jak to jutro? I ja się dzisiaj , teraz o tym dowiaduje ?-Oburzył się Max.
-Wez nie drzyj tej mordy w szpitalu jestes-Upomniał go Jay.
- Max ja dam sobie rade ze szpitala wychodze za tydzień a pozniej poprosze Kelsey , Neereshe i Nathana o pomoc .
-Własnie tego sie boje najbardziej .
-To my juz lepiej wyjdziemy ... chłopaki chodzcie- Ponaglił ich Tom
Zostałam sama z Maxem .
-Max usiądz tu -wskazalam mu miejsce obok siebie na łóżku .
-O co chodzi?
-O nic .
-Max znam Cię i widzę że cos się dzieje ...
Spuścił głowę .
-No więc jak ?
-No nie chce żebys sie z nim spotykała ?
-Niby czemu ?
-Bo jestem zazdrosny i to jak cholera...
-Max spójrz na mnie . Kocham Ciebie i już Ci to chyba udowodniłam prawda?
-Wiem -Powiedział ściszonym głosem .
-Nie słyszałam .
-Wiem -Spojrzał mi w oczy i pocałował.
3 Tygodnie pozniej .
Chłopaki jeszcze tydzień są w Japonii a ja straaaaasznie tęsknie .
Rana pooperacyjna się goi . Dzisiaj cały dzień pada więc postanowiłam zadzwonić do Toma.
Odebrał po sygnale.
-Halo?
-Tom ale ty szybki jesteś.
-Milena co tam?
-Masz chwilę ? chciałam pogadać.
-Ze mną? Zaraz powiem Maxowi że jego dzieczyna woli mnie .-MAA usłyszałam krzyk Toma.
-Tom zamknij się on ma nie wiedzieć że dzwonie - Zaczęłam krzyczeć.
-A sorry.
W tle usłyszałam ich rozmowe .
-Co chciałeś?-Pytał Max.
-Siva Cie chyba szukał.
-Aha.
-No więc o czym chciała Pani porozmawiać- Tom wrócił do naszej rozmowy.
-Mam sprawę.
Wyjaśniłam Tomowi mój plan powiedział że mi bardzo chetnie pomoże następnie pogadałam z Maxem i poszłam spać....






Heej:D Przepraszam, że długo nic nie dodawałam ale miałam urwanie głowy ... Mam nadzieję że muzyka na blogu Wam to wynagrodzi:D

wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 7

Obudziłam się w jakieś białej sali zadając sobie standardowe pytanie gdzie ja jestem? co sie stało? umarłam?
Nagle usłyszałam głosy .
-Obudziła się idzcie po lekarza - Rozpoznałam Toma
-Gdzie je jestem?
-Milena jesteś w szpitalu miałaś wypadek ale będzie ok-Tom zaczął mnie głaskac po głowie.
Do Sali wszedł lekarz z Jayem , kazał im wszystkim opuścić pokój a ze mną troche porozmawiał i mnie zbadał potem poprosiłam chłopaków z powrotem .
Kątem oka zauwazyłam Nathana i Maxa oboje patrzyli na mnie z troska i miłościa.
-Max,Nathan przepraszam . Przepraszam za wszystko.-Wyszeptałam.
-Milena nie masz za co przepraszać -Max do mnie podszedł .
Rozpłakałam sie.
-Słuchajcie ja nigdy nie chciałam wykorzystać żadnego z was.
-Wiem . Ale musisz wybrać Albo ja albo Max .
-Chłopaki nie teraz prosze wyjdzicie . Ale ty zostan- Złapałam Toma za rękaw .
- błagam pomóż ja nie wiem co robic .
-Przede wszystkim to sie uspokój i zastanów którego Kochasz i z którym chcesz być.
-Tom ja już podjęłam decyzje z którym chce byc.
Pogadalismy trochę i chłopaki musieli jechać do studia , Nathan chciał zostac ale powiedziałam żeby jechał  do domu.
Pózniej przyszły Kelsey z Nereesha pocieszały mnie że wszystko bedzie ok.
W nocy nie mogłam spać strasznie zle sie czułam , okazało sie że potrzebna bedzie operacja . Natychmiast zjawili sie u mnie chłopaki .
-Milena będzie ok nie przejmuj sie-Przytulił mnie Jay.
-Wiem ale się boje .-Płakałam.
W tym momencie podszedł do mnie Max ujął moja twarz między dłonie i powiedział:
-Mała będzie dobrze nie opuszcze Cie nawet na krok . Bedę tu siedział póki nie wydobrzejesz. Przejdziemy przez to razem , tylko błagam nie płacz Ok?
-Max możesz  mnie przytulić?
-Jasne ale nie płacz nie mogę znieść jak Kobieta którą Kocham płacze .
Niedługo potem przyszedł lekarz zabrał mnie na salę operacyjna gdzie dali mi znieczulenie i to tyle co pamietam .
Tak dokładnie to nie wiem na co ja miałam tą operację z tego co zdołałam zrozumiec było to uszkodzenie organów wewnętrznych przez mocne uderzenie .
Wybudziłam się po pewnym czasie ( oczywiscie po skonczonej operacji ) i pierwsze co ujrzałam to śpiącego Maxa przy moim łóżku , trzymał mnie za rękę .
Wysunełam ręke spod jego ręki i pogłaskałam go po policzku natychmiast się obudził.
-Usnałem przepraszam . Jak się czujesz?
-Max od jakiego czasu ty tu jestes ?
-Od dwóch dni dokładne tyle ile jestes po operacji .
Łzy  napłyneły mi do oczu bo zrozumiałam że on mnie jednak Kocha.
-Dlaczego płaczesz ? Cos Cie boli?
-Nie Max to z radosci .. Moge mieć do Ciebie prosbę?
-Zawsze.
-Mógłbys na chwilę sie przysunać?
Wstał nachylił się nade mną a ja go...... pocałowałam .
-A to za co?
-Za to że jestes .
-Czy to znaczy ....
-Max Kocham Cię , chce zapomniec o wszystkim co było kiedys i zaczać od poczatku-Przerwałam mu
-Też Cię Kocham skarbie i juz nigdy nie sprawie że bedziesz cierpiała- Znowu mnie pocałował .
Nagle do sali weszli chłopaki z wielkim bukietem róz....

poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 6

Wparował..... Max.
-Nathan chciałem ... O kurwa co tu się dzieje ?
-Max wynos się stąd-Krzyknał Nathan .
-Milena jak mogłas ?
-Jak ja mogłam ? Przypominam ci że nie jesteśmy już razem ...a czemu nie jestesmy bo to ty mnie zdradziłeś .-Wyjdziesz czy Ci pomóc ?-Zapytał Nathan .
-Nienawidzę Was obojga ... Nie chce was znac.
Max wyszedł z mieszkania Nathana a ja natychmiast się ubrałam.
-Nathan ja tak dłuzej nie mogę ja krzywdzę i Ciebie i jego -Rozpłakałam się.
-Nie płacz wszystko bedzie dobrze -Przytulił mnie .
-Nie Nathan nic nie bedzie dobrze, ja już musze iść -Wyszłam z mieszkania Nathana i udałam się do jedynej osoby jaka mogła by mi pomóc.
Zapukałam do drzwi , nie musiałam długo czekac bo zaraz pojawił się Tom.
-Milena co ty tu robisz?
-Tom tylko ty mi mozesz pomóc , spierdoliłam sprawe i z Maxem i z Nathanem błagam wysłuchaj mnie.
-Bardzo bym chciał Ci pomoc ale niestety nie mogę .
-Tom kurwa nie rozumiesz że zdradziłam osobe którą kocham z Nathanem który nie jest niczemu winny ?
-Milena nie krzycz .
-Jak mam nie krzyczeć ja go nadal Kocham rozumiesz ?
-Milena bo chodzi o to że on tu jest .
-Co?!
Nagle pojawił się Max.
-Dzięki że mnie uprzedziłeś -Spojrzałam na Toma
-Dobra ja musze spadać- Natychmiast zaczęłam stamtąd uciekać.
Max za mna pobiegł .
Złapał mnie za nadgarstek , przyciagnał do siebie i ujął moja twarz w swoje ręce.
-Czy ty naprawde jeszcze mnie Kochasz?
-Max żałuje tego co zrobiłam ale błagam Cie nie komplikuj tego.
-Ale ty nie masz czego żałowac to ja spieprzyłem .
-Max błagam zostaw mnie w spokoju .
Nagle on mnie pocałował .
Natychmiast sie odsunęłam.
-My nie możemy byc razem ... to nie jest takie proste.
-Jest, uwierz mi że jest .
-Nie Max ja nie moge was tak traktowac musze juz iśc cześć.
Wybiegłam na ulice i ostatnie co pamiętam to mocne uderzenie .....

niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 5

Rano obudził mnie krzyk Nathana .
-Kurwa.
-Co się stało ?-Zapytałam przecierajac oczy.
-Przepraszam  nie chciałem Cię obudzić ale sie zagapiłem i wpadłem na szafkę -Usiadł na łóżku
-Ale wszytko dobrze ?-Wstałam i podeszłam do niego on tez się podniósł.
-Przy Tobie zawsze jest dobrze.-Spojrzał mi w oczy i mnie pocałował.
Natychmiast się odsunęłam .
-Ej co jest ?
-Nathan musimy pogadać.
-Tak ja tez mam Ci coś do powiedzenia .
-Ok w takim razie słucham.
-Milena bo ja się chyba zakochałem.
-O to super kim jest ta szczęsciara ?- Nie załapałam o co mu chodzi.
-Własnie na nia patrze .
-Słucham ?!
-Milena Kocham Cię od samego poczatku .
-Nathan .. Ale ja byłam z Maxem i...
-Nie kończ -Przerwał mi
-Słuchaj Nathan ja też Cię bardzo lubię ale nie możemy byc razem to zbyt niebezpieczne .
-Jak niebezpieczne cos ty zrobiła?
-Zakochałam sie.
-Aha.-Sposcił wzrok
-W Tobie idioto .
-Słucham?-Jego twarz natychmiast sie ożywiła .
-Czy to znaczy ze chcesz zostać moją dziewczyną?-zapytał po chwili milczenia.
-Tak -Pocałowałam go.
Na odzew z jego strony nie musiałam czekac długo . Nagle zaczęłam go pragnac jak nikogo wczesniej.
Nathan zaczął mnie całować po szyi , dekolcie . Aż w końcu poszlismy na łóżko. Rozebralismy siebie nawzajem i zaczęlismy sie Kochać . Nathan był cudowny jeszcze nigdy nie czułam się tak cudownie jak wtedy.Niestety szybko się ucieszyłam w pewnym momencie do pokoju Nathana wparował .....



Przepraszam ze taki krótki ale obiecuje że jutro (poniedziałek ) dodam kolejny :)

czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 4

Postanowiłam wcielić swój plan w zycie .
Tak wiec wstałam poszłam do pokoju gdzie Tom i Jay,,rozmawiali'' z Maxem.
-Ja ide na impreze . idziecie?-
-Jasne -Odpowiedzieli wszyscy oprócz niego.
-A ty ?- Zapytałam ozięble .
-A chcesz mnie?
-Jak chcesz to chodz tylko szybko -Powiedziałam wychodzac z pokoju  po czym udałam sie do kuchni powiedzieć Nathanowi ze idziemy na impreze , Siva z Nereesha tez poszli.
Włozyłam obcisłą czerwona sukienkę i czarne szpilki , włosy Rozpuściłam oraz zrobiłam delikatny make up.
Wychodzac jeszcze spojrzałam w lustro.
-Jestes zajebista i pamiętaj o tym-Powiedziałam do swojego odbicia po czym usłyszałam wołanie z dołu.
Schodząc w dół usłyszałam tylko ciche łał Nathana i Maxa .
-To co idziemy czy bedziecie sie tak na mnie patrzyli?
-Milena łał wygladasz fantastycznie-Odezwał sie Nathan.
-Dziekuję a jako że jesteś tak miły pozwolę Ci mnie odprowadzić do samochodu-Powiedziałam z udawanym zachowaniem księżniczki na co chłopaki tylko się zasmiali.
  4 hours later ....
Chłopaki są (przepraszam za wyrażenie :D) najebani w trzy dupy ja tez czuje że mam już dośc .
Stałam oparta o barierką patrzac na Sive i Neereshe jak tańczą do wolnej piosenki  nagle poczułam że ktos mnie obejmuje od tyłu.
-Może Pania zabrać do domu?-Usłyszałam Nathana i odetchnęłam z ulgą.
-A czy Pan zdaje się nie pił?-Odwróciłam się tak że nasze twarze dzieliły milimetry.
-Owszem piłem ale żeby Pani bezpiecznie wróciła do domu zamówiełem taksówke.
-A w takim razie Ok .To jak idziemy ?
-Zaraz tylko najpierw musze cos zrobić .- Nachylił się w moją strone i mnie... pocałował.
Stałam tam jak wryta ale nie protestowałam .
-Gdy już wychodzilismy widziałam jak Max się na nas patrzył ...
Nie powiem zrobiło mi sie go troche zal ale zaraz on mnie zdradzil i nie patrzył jak ja się czuje.
Tak wiec spałam u nathana w pokoju goscinnym .
W nocy strasznie meczył mnie ból brzucha aż się rozpłakałam.
Wstałam i poszłam do pokoju Nathana , miałam szczęście bo też nie spał ... Ale widziałąm że nad czyms myslał patrząc sie w okno .
(Ku mojemu zdziwieniu żadne z nas nie było pijane, chociaż jak sie nad tym głębiej zastanowić to co powiedziałam pozniej wskazuje na co innego )
-Nie chciałabym ci przerywać ale strasznie zle sie czuje a nie chce byc sama więc.... 
Nie było dane mi dokończyc gdyż Nathan odsunął kołdrę i powiedział .
-Wskakuj  .
Wyszłam do łóżka i się do niego przytuliłam .
-Ej co jest płakałaś ?-Powiedział po przyjrzeniu mi sie blizej.
-Tak ale to nic po prostu zle sie czuje .
-A co sie dzieje ?
-Troche mnie głowa i brzuch bolą ale już jest ok.
-Na pewno ?
-Tak . Przy Tobie nic mi nie jest ...
-I'll be your strenght- powiedział po czym pocałował mnie w czoło.
-Nawet nie wiesz jakbym chciała . -Wybełkotałam pod nosem .
-Słucham?-Bardziej oczekiwał potwierdzenia moich słów niz powtórzenia bo nie usłyszal.
-Nic, nic dobranoc-Wtuliłam sie w niego.
-Dobranoc Kochanie...

poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział 3

Nagle do głowy wpadł mi pomysł idealny ... Powiedzmy .
Poszłam do łazienki i po prostu wyszłam przez okno(tak wiem ze to nie było madre) potem pobiegłam do mieszkania Kelsey które na moje szczęscie nie było daleko .
Zadzwoniłam dzwonkiem po chwili ujrzałam Kelsey.
Weszłam szybko do środka i zamknęłam drzwi.
-Słuchaj Kelsey-Zaczęłam pospiesznie .
-Gdyby co to mnie tu nie ma , nie widziałąś mnie i nie wiesz gdzie jestem .
-Milena co sie dzieje ?
-Chłopaki .. własciwie Tom zamknał mnie w pokoju z Maxem i ja tak jakby ...
-Tak jakby co?-Próbowała sie dowiedziec co zrobiłam.
-No uciekłam przez okno w łazience.
-Co zrobiłas? Wiesz że mogło ci sie cos stac...
-Tak skop mnie po twarzy .
Obie zaczęłysmy się smiać.
-Milena ja ci nie moge zapewnic że chłopaki sie nie dowiedzą...
-Błagam Cię nie mów im nic. ?
- To nie o to chodzi po prostu Tom ma klucze od mieszkania .
Po tych słowach usłyszalam jak ktoś przekreca klucz w zamku a potem ujrzałam Toma.
-Wiedziałem że Cię tu znajde...-Zaczął.
-Gdzie chłopaki?-Wtrąciła Kelsey
-Szukają jej w okolicy domu .
-Tom dziekuje że im nie powiedziałeś.
-Ja mam w dupie twoje dziekuje   idziesz ze mną i koniec .-Podszedł do mnie.
-Nie ja nigdzie nie ide.
-Idziesz-złapał mnie za nadgarstek.
-Tom błagam Cię nie każ mi go ogladac , ty nie wiesz jak to jest jak osoba którą kochasz zrobi ci takie świństwo-Rozpłakałam sie.
Tom mnie przytulił .
-No juz dobrze mała , Kelsey jutro wyjezdza i musisz z kims byc .Zrobimy tak ty pojdziesz do Natha a ja bede pilnował Maxa żeby nie przyszedł ok?
-Ok-spojrzałam na niego.
-Ale juz nie płacz-Otarł mi łze.
Wyszlismy z mieszkania Kelsey a ja w głowie miałam plan idealny jak sie zemscić na Maxie .
Dojechalismy na miejsce chłopaki jak mnie zobaczyli od razu zaczeli sciskać, mówic jak to sie nieodpowiedzialnie zachowałam itd...
Spojrzałam na Maxa .. był smutny .. no i dobrze w końcu po tym co mi zrobił ...
Podeszłam do Nathana i najzwyczajniej w swiecie go przytuliłam .
Nathan odwzajemnił uscisk po chwili nie wytrzymałam ... rozpłakałam się.
-Csiii nie płacz -Usłyszałam szept Nathana który głaskał mnie po głowie.
Max tylko uderzył pięścia w stół i wyszedł a zaraz za nim Jay i Tom .
Pozniej słyszałam tylko krzyki ...



piątek, 3 maja 2013

Rozdział 2

2 dni pozniej ...
Nie pojechałam do rodziców gdyz tu mam szkołe i musiałam zostac u Natha.
Max dzwonic pare (dziesiat) razy ale za kazdym razem odrzucałam , czasami na wyświetlaczu pojawiały sie takie napisy jak Tom czy Jay ale i tak nie odbierałam bo bałam się że to Max zabrał któremuś telefon. Potem jednak pisali smsa ,,to ja'' i z nimi gadałam. Mijały dni , tygodnie a ja sie bardzo zżyłam z Nathanem . Może za bardzo? Nie jestem pewna ale ja chyba cos do niego czuje ...Max ciagle o mnie walczył ... chyba mnie wciąz Kocha a moze tylko potrzebuje dziewczyny na pokaz? Z moich rozmyslen wyrwał mnie głos Nathana.
Dzwonił telegon to był Nathan.
-Milena mam dla Ciebie niespodzianke 
-Co jaką?
-YY jak sama nazwa wskazuje NIESPODZIANKĘ :D Musisz zejść na dół .
-Ok już ide ..
Zeszłam na dół i nie mogła uwierzyc własnym oczom . Przede mna staneli Tom , Jay ,Siva oczywiście Nathan i Max.. stał ze spuszczona głowa nawet nie miał mi odwagi w oczy spojrzec po tym co zrobił.
Przywitałam się ze wszystkimi , jemu tylko podałam ręke i poszlismy do Domu.
-Zostawimy Was samych -Po chwili milczenia Odezwał sie Siva.
Nie protestowałam bo bardzo chciałam wiedziec Dlaczego mi to zrobił.
-Po co przyjechałeś ?-Odezwałam sie ozięble .
-Chciałem Cię przeprosić .
-Co zrobić? Przeprosic ? Powtórz bo chyba się przesłyszałam ... 
-Tak zrozum nie chciałem ..
-Ja mam w dupie twoje tłumaczenia powiedz mi tylko dlaczego-Czułam że mam łzy w oczach.
-Nie mogłem sie powstrzymac -Powiedział Max
-Ale żałuje.. bardzo -dodał pospiesznie  
-Wiesz co ja mam w dupie twoje załuje wiesz jak mnie to Boli ? Nie bo skad .
-Milena proszę.
-Ty juz mnie lepiej o nic nie proś tylko daj mi spokój .. 
Chciałam wyjśc z pokoju ale drzwi były zamknięte.
-Co jest do cholery - Zaczęłam szarpac za klamke .
-Nie szarp bo urwiesz... zostaniecie tam póki sie nie pogodzicie -Usłyszałam Toma za drzwiami .
-Marny żart wypuśccie mnie stąd .-Krzyczałam
-Chyba jasno powiedzial że nie ?-Krzyknął Jay .
-Ja musze siku- Szukałam byle pretekstu żeby mnie wypuscili .
-Przy tym pokoju jest toaleta wiec tak łatwo sie nie wywiniesz.- Nathan.
-A idzcie sie ...
Usiadła na łóżku i zaczęłam płakać


środa, 1 maja 2013

Rozdział 1

Nathan jest po operacji odpoczywa w domu wiec chłopaki pojechali w trasę we czworo .
Ja siedze z Nathanem w  mieszkaniu (mieszkamy razem gdyz on traktuje mnie jak siostre i mnie przygarnął na czas trasy chłopaków ) słucham Walks like Rihanna cudna piosenka ..
W pewnym momencie przeglądając internet natknęłam się na wywiad Maxa . W którym mówił: ,, lubie się bzykać jestem w tym naprawdę dobry '' oraz ze co tydzien ma nowa panne ...
Zdenerwowało mnie to bardzo .Natychmiast wziełam telefon i zadzwoniłam do niego ... nie odbierał.
Zadzwoniłam do Toma .
-No co jest mała- usłyszałam po jednym sygnale.
-Nie marudz tylko daj mi Maxa.
-Ale on teraz nie może .
-Co pewnie bzyka kolejną? Ja juz wszystko wiem więc lepiej daj mi go w tej chwili..
-Milena spokojnie on ma teraz zdjęcia zaraz zadzwoni .
-Dobra sorry Tom ale jestem wkurzona .
-Mała spokojnie ...O czekaj on już idzie ..
Usłyszałam jak Tom mówi ... U stary Milena wkurwiona masz przejebane ..
-No cześć Kochanie cos się stało ?- Usłyszałam po chwili Maxa...
-Stało się i to duzo możesz mi powiedzieć czemu pierdolisz jakieś laski po kątach?
-O co Ci chodzi?
-Max ja już wszystko wiem i zachowujesz sie jak swinia jak mogłes mi Cos takiego zrobic i jeszcze o tym opowiadać .. Zawiodłes mnie .
-Ale Milena to nie tak ....
-Nie mów mi że to nie tak jak mysle wiesz co to Koniec cześć.
Natychmiast sie rozpłakałam . Do pokoju wszedł Nathan .
-Milena co sie stało ? Czemu płaczesz?-Zapytał ochrypłym głosem .
-Max .... mnie ..... zdradził....-Mówiłam przez łzy ...
-Jak to ... Co ty wygadujesz .
-Nathan proszę zostaw mnie sama ...
Zostałam sama włączyłam muzkę na full i płakałam .. Przeleciały : warzone , lie to me , heart vacancy i pictures of me -the last goodnight.. Nagle zaczał dzwonić telefon patrze na wyswietlacz Tom.
-T..a..k ?-Zapytałam przez łzy?
-Milena błagam Cię porozmawiaj ze mną .-Usłyszałam Maxa.
-Max nie rozumiesz że to koniec? spierdoliłes sprawe a i jeszcze jedno wracam do Polski,
-Co?!
-To co słyszałeś wracam do normalnego życia ... Nie dzwon więcej.
Znowu zaczęłam płakać .
Gdy juz przestałam płakać poszłam do sklepu a potem pogadac z Nathanem.
Zapukałam do drzwi . Usłyszałam ciche prosze.
-Nathan ja jutro lecę do Polski tu masz mój nowu numer możesz go dać chłopakom ale nie Maxowi ok?
-Jestes pewna że chcesz to zrobic?
-Nathan ja nie mam innego wyjścia tak bedzie najlepiej .
-Ok ale pod warunkiem że mnie wezmiesz ze soba
-Słucham ?
-No co chce zwiedzic Polske + będe miał Cie na oku ..
-Nathan nie mozesz chłopaki wrócą......
-Oni będą za miesiąc więc ja tez zdąze wrócić do domu
-Nathan..
-Żadne Nathan ja lece z Toba i Koniec gadania .
-Ok. W takim razie dobranoc .
-Dobranoc.
Poszłam do swojego pokoju i natychmiast zasnęłam .
 



I jak wam sie podoba zmiana tematyki?