wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 7

Obudziłam się w jakieś białej sali zadając sobie standardowe pytanie gdzie ja jestem? co sie stało? umarłam?
Nagle usłyszałam głosy .
-Obudziła się idzcie po lekarza - Rozpoznałam Toma
-Gdzie je jestem?
-Milena jesteś w szpitalu miałaś wypadek ale będzie ok-Tom zaczął mnie głaskac po głowie.
Do Sali wszedł lekarz z Jayem , kazał im wszystkim opuścić pokój a ze mną troche porozmawiał i mnie zbadał potem poprosiłam chłopaków z powrotem .
Kątem oka zauwazyłam Nathana i Maxa oboje patrzyli na mnie z troska i miłościa.
-Max,Nathan przepraszam . Przepraszam za wszystko.-Wyszeptałam.
-Milena nie masz za co przepraszać -Max do mnie podszedł .
Rozpłakałam sie.
-Słuchajcie ja nigdy nie chciałam wykorzystać żadnego z was.
-Wiem . Ale musisz wybrać Albo ja albo Max .
-Chłopaki nie teraz prosze wyjdzicie . Ale ty zostan- Złapałam Toma za rękaw .
- błagam pomóż ja nie wiem co robic .
-Przede wszystkim to sie uspokój i zastanów którego Kochasz i z którym chcesz być.
-Tom ja już podjęłam decyzje z którym chce byc.
Pogadalismy trochę i chłopaki musieli jechać do studia , Nathan chciał zostac ale powiedziałam żeby jechał  do domu.
Pózniej przyszły Kelsey z Nereesha pocieszały mnie że wszystko bedzie ok.
W nocy nie mogłam spać strasznie zle sie czułam , okazało sie że potrzebna bedzie operacja . Natychmiast zjawili sie u mnie chłopaki .
-Milena będzie ok nie przejmuj sie-Przytulił mnie Jay.
-Wiem ale się boje .-Płakałam.
W tym momencie podszedł do mnie Max ujął moja twarz między dłonie i powiedział:
-Mała będzie dobrze nie opuszcze Cie nawet na krok . Bedę tu siedział póki nie wydobrzejesz. Przejdziemy przez to razem , tylko błagam nie płacz Ok?
-Max możesz  mnie przytulić?
-Jasne ale nie płacz nie mogę znieść jak Kobieta którą Kocham płacze .
Niedługo potem przyszedł lekarz zabrał mnie na salę operacyjna gdzie dali mi znieczulenie i to tyle co pamietam .
Tak dokładnie to nie wiem na co ja miałam tą operację z tego co zdołałam zrozumiec było to uszkodzenie organów wewnętrznych przez mocne uderzenie .
Wybudziłam się po pewnym czasie ( oczywiscie po skonczonej operacji ) i pierwsze co ujrzałam to śpiącego Maxa przy moim łóżku , trzymał mnie za rękę .
Wysunełam ręke spod jego ręki i pogłaskałam go po policzku natychmiast się obudził.
-Usnałem przepraszam . Jak się czujesz?
-Max od jakiego czasu ty tu jestes ?
-Od dwóch dni dokładne tyle ile jestes po operacji .
Łzy  napłyneły mi do oczu bo zrozumiałam że on mnie jednak Kocha.
-Dlaczego płaczesz ? Cos Cie boli?
-Nie Max to z radosci .. Moge mieć do Ciebie prosbę?
-Zawsze.
-Mógłbys na chwilę sie przysunać?
Wstał nachylił się nade mną a ja go...... pocałowałam .
-A to za co?
-Za to że jestes .
-Czy to znaczy ....
-Max Kocham Cię , chce zapomniec o wszystkim co było kiedys i zaczać od poczatku-Przerwałam mu
-Też Cię Kocham skarbie i juz nigdy nie sprawie że bedziesz cierpiała- Znowu mnie pocałował .
Nagle do sali weszli chłopaki z wielkim bukietem róz....

3 komentarze:

  1. I ten bukiet była tak OGROMNY , że Max musiał leżeć na Milenie i wiesz no jak to wyglądało :D
    No i Nathan przez szparę (XD) w bukiecie to zobaczył i się popakał, a Tomuś mu do ucha zaśpiewał I'II be your strenght ♥
    Achhhh so sweet :P
    To takie piękne, że muszę skoczyć po chusteczki ^___^
    Cała rozmazana jestem zgłaszam reklamacje tuszu miał być wodoodporny :P
    Hahaha dobra ja już nic nie piszę lepiej XD
    Do nn :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cie do Versalite blogger award czy coś takiego XD
      http://t-w-s-t-o-r-i-e-s.blogspot.com/2013/05/ta-no-to-zostaam-nominowana-do.html

      Usuń