Przez ostatnie dni
płakałam i odzywałam się tylko do Toma.
Widziałam że zarówno Maxowi jak i Nathanowi jest ciężko.
Pewnego dnia przyszli obaj .
-Milena błagam odezwij się do mnie , błagam –Max usiadł na
łóżku a ja odwróciłam wzrok tak aby nie patrzeć na żadnego z nich .
-Max ma rację porozmawiaj z nami, wiem że Ci ciężko ale
zrozum to było też moje dziecko-Po tych słowach Nathana coś we mnie pękło
zaczęłam płakać .. jak nigdy dotąd.
-Byłam w ciązy rozumiesz ? Moje dziecko nie żyje . I to
przez tego pieprzonego faceta . Boże gdybym ja była mądrzejsza gdybym się
wyniosła nie doszłoby do tego. Czułąbym się zle wiedząc ,ze to nie jest dziecko
Maxa ale przynajmniej by żyło. Miało by szanse której już nie ma . Rozumiesz co
ja teraz czuje ?-Mówiąc to cały czas patrzyłam na Nathana , płakałam .. bardzo
widziałam że on też ma łzy w oczach.
Max nie wytrzymał i wyszedł … A Nathan usiadł na moim łózku
, złapał mnie za rękę i powiedział:
-Słuchaj wiem co czujesz jak
już mówiłem to było też moje dziecko , nawet nie wiesz jak żałuje tego
że nie będzie mi dane go zobaczyć , wychować jeszcze z tak wspaniałą
kobieta-Pocałował mnie .
-Wyjdz i zawołaj Toma .
-Milena…..
-WYNOŚ SIĘ STĄD –Zaczęłam krzyczeć.
Napisałam do Toma : Potrzebuję Cię .. Możesz
przyjść ?
Po chwili
wszedł do Sali.
-Tom błagam
ja już nie daje rady zrób coś .-Przytulił mnie.
-Mała
słuchaj wiem ,że Ci ciężko uwierz mi chłopakom też nie możesz ich odtrącać .
-Ja wiem ale
z jednej strony jest Max facet którego Kocham nad życie wybaczyłam mu zdradę
żeby być z nim szczęśliwa a z drugiej, Nathan ojciec mojego dziecka .. znaczy …
już nie ma dziecka .. ale to nie zmienia faktu ,że spałam z Nathanem i yy chyba
coś hmmm do niego czuje .
-Ja wiem ale
porozmawiaj z nimi bo Max już nie daje rady , proszę …
-Max tu jest
?
-Jeszcze
tak.
-Zawołasz
go?
-Jasne .
-Mógłbyś tu
usiąść ?- Wskazałam na łóżko .
Max zrobił
to o co prosiłam.
-Przepraszam
, Max przepraszam za to co zrobiłam .-Czekałam na odpowiedz z jego strony ,
niestety nie otrzymałam jej .
-Max
słyszysz mnie PRZEPRASZAM błagam powiedz coś –Znowu zaczęłam płakać.
-Myślisz ,że
jak ja się czuje gdy mnie odtrącasz? Już tu nie chodzi o dziecko Nathana bo to
bym zaakceptował … musiałbym, bo wtedy nie byliśmy razem ale chce być przy
Tobie a ty mi na to nie pozwalasz i to boli najbardziej… odtrącenie .-On też
zaczął płakać , wtedy zrozumiałam jak bardzo go raniłam i ,że Max też jest wrażliwy .
Usiadłam na
łóżku z trudem i spojrzałam na niego.
-Obiecuję
……. ,że jeśli teraz mi wybaczysz …… już taka nie będę …..-Poczułam jak mi się
robi słabo ale nie dałam tego po sobie poznać.
-Przecież ja
Cię Kocham , ja nie umiem życ bez Ciebie
, tylko Nie rób mi tego więcej i obiecaj , że jak wyzdrowiejesz to wyjdziesz za
mnie i urodzisz mi dziecko.
Uśmiechnęłam
się.
-Oczywiście –Pocałowałam
go .
Niestety do
Sali weszła pielęgniarka aby zrobić mi jakiś zastrzyk i zmienić kroplówkę i Max
musiał opuścić salę. Po tym usnęłam
byłam tak zmęczona płaczem ,że już nie dałam rady .
Gdy się
obudziłam przy moim łóżku spał Max.
Pogłaskałam
go po głowie , obudził się chciał mnie pocałować ale do Sali wszedł lekarz .
-O
przepraszam ,że przeszkadzam ale przypuszczam ,że dokończą to państwo w domu .
-To znaczy
,że wychodzę? –Spojrzałam najpierw na Maxa a potem na lekarza z uśmiechem na
twarzy.
-Owszem.
Dwie godziny
później byliśmy już w domu .. To znaczy w miejscu które będzie naszym domem .
Max kupił mieszkanie . Było piękne . Powiedział ,że to początek naszego
wspólnego zycia. Po raz pierwszy od długiego czasu byłam szczęśliwa .
-Kochanie
mam dla Ciebie niespodziankę –Zaczął mnie przytulać.
-Jaka?
-Wychodzimy
.
-Słucham jak
, gdzie?
-O nic nie
pytaj idziemy.
Poprawiłam
Makijaż założyłam sukienkę oczywiście uważając na opatrunek i pojechaliśmy.
Dotarliśmy
nad piękną rzekę gdzie Max mi się …. Oświadczył.
Popłakałam
się ale oczywiście powiedziałam Tak .
Po około 3
godzinach z moim narzeczonym :D wróciliśmy do domu , niestety byłam już dbyt
zmęczona wykąpałam się i poszłam spać a Max poszedł w moje ślady.
-Wiesz co ?
Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi a to dzięki Tobie .Kocham Cię.
-Ja Ciebie
też , a teraz nic nie mów tylko mnie pocałuj –zrobił jak prosiłam .
Poszliśmy
spać .
No i tak miało być od początku c'nie :D
OdpowiedzUsuńBd ślub bd małe machory :P
I wiesz nie spanie po nocach XD
Mi tam Nathana nie jest szkoda znajdzie sb jeszcze inna może nie taką zajebistą jak Milena ale co tam zawsze ktoś ^^
No i ten ja mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec tego opowiadania a jak tak to proszę brać się za pisanie następnego :D